Kozłowski Wojciech

Kozłowski Wojciech, syn Bolesława i Krystyny; brat: Marka, Konrada,  Witolda; ojciec: Marty i Tomka.   Urodził się w 1948 r. w Łomży w rodzinie o mocnych tradycjach patriotycznych i niepodległościowych. Ze strony matki z domu Chętnik, swoistym i wybitnym wzorcem była postać doc. Adama Chętnika (stryj matki) – przedwojennego posła na Sejm, znanego badacza Kurpiowszczyzny, pisarza, patrioty, założyciela skansenu w Nowogrodzie nad Narwią, a przed I wojną światową – twórcy „junactwa”. Ze strony ojca pradziadek Wojciecha, wywieziony na Kołymę w wieku 80 lat. Nie wrócił. Dziadek Izydor Kozłowski działalność rodziny przeciwko III Rzeszy przypłacił uwięzieniem w KL Auschwitz i śmiercią razem z najmłodszym swym synem Izydorem. Dwóch braci ojca zginęło w walce partyzanckiej z Niemcami. Dwóch innych, w tym ojciec Wojciecha, kpt. Bolesław Kozłowski „Grot” – obaj oficerowie NSZ – walczą w podziemiu niepodległościowym przeciwko okupantom, a później komunistycznemu zniewoleniu do drugiej amnestii 1947 roku. Matka – porucznik NSZ „Cyganka” – ukrywa skutecznie swoją partyzancką przeszłość i dzięki temu może zajmować się wychowywaniem swoich czterech synów. Pierwsze, własnoręcznie wypisywane na wyrywanych kartkach z zeszytu, antykomunistyczne ulotki Wojtka skończyły się nieomal domowym laniem. Było to w czwartej klasie szkoły podstawowej. Później, za sierpniowej „Solidarności” – ulotki będzie już rozrzucać jako „kombatant”. Wyprawiał również inne antyreżimowe psikusy, jak chociażby wywieszanie solidarnościowych flag w stanie wojennym. Jego patriotyczne wiersze  przemyca ktoś za granicę i recytowane przez Daniela Olbrychskiego słychać w „Głosie Ameryki”. Utrwali je później w dwudziestą rocznicę stanu wojennego w tomiku „Karnawał czerwony”.
Wojciech Kozłowski studia ukończył w Lublinie, uzyskując tytuł inżyniera elektryka. Tutaj też poznał żonę Annę, studentkę prawa, z którą ma dwoje dzieci. W czasach gdy w Polsce upadał komunistyczny reżim, wyjechał do Kanady i sponsorowany przez Kongres Polonii Kanadyjskiej pozostaje w Ottawie do dzisiaj, gdzie oprócz pracy zawodowej publikuje patriotyczne felietony w polonijnych mediach, a także realizuje się w fotografii artystycznej. Obywatelstwo jednak ma ciągle jedno – polskie.