Wróbel Edward

Wróbel Edward – profesor Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży. Pochodził z Białosukni w powiecie monieckim. Średnie wykształcenie zdobył w Technikum Rolniczym w Dojlidach. W 1974 roku ukończył studia rolnicze w ówczesnej Akademii Rolniczo–Technicznej w Olsztynie. Doktoryzował się (1980) z zakresu agronomii pod kierunkiem prof. Kazimierza Majkowskiego, reprezentanta nauk biologicznych i rolniczych, absolwenta Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1997 roku uzyskał stopień doktora habilitowanego w agronomii, specjalizując się w zakresie nawożenia, produkcyjności i jakości ziarna zbóż. 8 czerwca 2006 roku otrzymał tytuł profesora nauk rolniczych. Jeśli więc chodzi o awans naukowy – uzyskał wszystko, co możliwe. Otrzymał też stanowisko profesora w Uniwersytecie. Zdążył udokumentować swoje naukowe poczynania w formie 115 opracowań, w tym 76 twórczych, oryginalnych (stanowiących 354 punkty MNiSZW), w 11 recenzowanych opracowaniach konferencyjnych. Wydawał swoje prace – najczęściej współautorskie – w liczących się najlepszych krajowych periodykach rolniczych, a także w czasopismach wydawanych w języku angielskim i czeskim. Do agronomii wniósł m.in. nową wiedzę z zakresu metod i systemów produkcji ziemiopłodów użytkowanych przemysłowo i na paszę. Jego kompleksowa kwantyfikacja wpływu czynników agrotechnicznych ma wymiar nie tylko produkcyjny, czyli wysokości plonu, ale także rachunku ekonomicznego, energetycznej sprawności technologii oraz jakości technologicznej, – przemysłowej bądź paszowej. Dotyczyło to różnych morfotypów i typów użytkowych odmian, jakie wyznaczał postęp hodowlany w tym czasie – odmian oplewionych i nudum u jęczmienia i owsa, tradycyjnych i krótkosłomych u pszenżyta, populacyjnych i mieszańcowych u żyta, elitarnych, jakościowych i pastewnych u pszenic, pojedynczo i podwójnie uszlachetnionych – u rzepaku, ziemniaka przeznaczonego na frytki i chipsy, i in. Powyższy dorobek był efektem inicjatywności i mobilności w podejmowaniu ważnej problematyki aplikacyjnej i zdobywaniu środków na ich realizację. Wyrażało się to uczestnictwem w wielu projektach badawczych finansowanych centralnie przez MNiSzW oraz przez podmioty gospodarcze. Był kierownikiem 1 i wykonawcą 2 projektów byłego Komitetu Badań Naukowych. Współuczestniczył w 3 tematach finansowanych ze źródeł pozauczelnianych – tj. RPBR, CPBR, w Programie Wdrożeniowym IUNG i IHAR oraz w 2 wielozadaniowych grantach uczelnianych i w 5 zadaniach B + R finansowanych przez takie podmioty gospodarcze, jak UW Gdańsk, ZT Kruszwica Bunge S.A., Crompton Europe Ltd, Syngenta Crop Protection i in. Był w tym dociekaniu naukowym nad wyraz zdeterminowany i konsekwentny, a realia i oczekiwania praktyki rolniczej eksponował ponad wszystko. Jeśliby przyszło precyzyjnie określić wzór aplikacyjności badań rolniczych – profesora Edwarda zasady można byłoby uznać za idealną matrycę owego wzorca. Aktywność profesora Wróbla wyrażała się członkostwem w licznych gremiach uniwersyteckich i pozaśrodowiskowych. Był członkiem Polskiego Towarzystwa Agronomicznego, Komitetu Uprawy Roślin PAN, członkiem zespołu redakcyjnego krajowego periodyku branżowego. Za działalność dydaktyczną i organizacyjną Edward Wróbel był 9-krotnie nagradzany przez rektora Uniwersytetu. Posiadał także Honorową Odznakę macierzystego uniwersytetu. Profesor Edward Wróbel wypromował 4 doktorów z zakresu agronomii; troje z regionu łomżyńskiego. Wykładał na 4 kierunkach: rolnictwo, technika rolnicza i leśna, zarządzanie i inżynieria produkcji rolniczej oraz architektura krajobrazu. Był człowiekiem solidnym, więc dydaktyka pochłaniała wiele Jego czasu. Dobre praktyki rolnicze znał od podszewki, także praktycznie, z rodzinnego gospodarstwa. Nie lubił zmian programowych w kształceniu, zmniejszania liczby godzin i mnożenia liczby przedmiotów – tępił kolegów pseudoreformatorów, mówił wprost, że niszczą poziom kształcenia. Miał wysokie noty u studentów. Dyskutował z wychowankami, przyciągał swoich krajan. Byli dla niego źródłem informacji o regionie. Rezerwowali u Niego tematy prac magisterskich. W ogóle, był wielkim patriotą swojego regionu. Mówił, że żenić się trzeba blisko, więc żonę też znalazł tutaj. Wracał tu przy każdej nadarzającej się okazji. Często z bagażnikiem środków i półśrodków do produkcji. Był jak Niechcic w opisie Marii Dąbrowskiej. Wyznawał zasadę, że w dobrym gospodarstwie każdy przedmiot przydać się może. Takim gospodarstwem były owe Białosuknie, a także Katedra. W Wyższej Szkole Agrobiznesu w Łomży prowadził zajęcia z produkcji roślinnej, która nazywa się tradycyjnie Szczegółową Uprawą Roślin. Kierował 23 pracami inżynierskimi. Jechał tu z radością, nie był zmęczony dydaktyką, ale przeżywał ją emocjonalnie. Przenosił tu studenckie kawały kortowskie oraz swoje belferskie, śmieszne powiedzonka. Przywoził do Katedry żarty żaków łomżyńskich. Był pozytywnie identyfikowany przez umiłowanie swojej pierwszej Małej Ojczyzny.  Niestety, odszedł przedwcześnie i niespodziewanie 12 listopada 2007 r. Aula w Wyższej Szkole Agrobiznesu od 4 października 2009 r. nosi Jego imię.