Kowalewska Wiktoria

Wiktoria Kowalewska – fundatorka Domu PKPS przy ul. Sikorskiego 222 w Łomży. – Znam dolę ludzi starych, bo sama młoda już nie jestem. Chciałabym, żeby ten dom im służył – powiedziała 19 listopada 1988 r. Wiktoria Kowalewska  z Łomży. Historyczne słowa wypowiedziała w obecności notariusza Zofii Poredy, sekretarza Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej (PKPS) Józefa Kozłowskiego i prezesa Zarządu Miejskiego PKPS Haliny Stypułkowskiej, która kilka lat uporczywie zabiegała o lokum dla seniorów w mieście. Wiktoria Kowalewska swoją kamienicę z podwórzem przy ulicy Sikorskiego 222, oszacowaną na pięć milionów złotych, podarowała PKPS-owi na zorganizowanie w nim opieki dla starych i schorowanych ludzi. Miała wówczas 84 lata. W zamian chciała… dożyć do śmierci w swoim domu. W 1988 r. w Łomży  255 niepełnosprawnymi opiekowały się siostry PCK. Z darmowych posiłków w Klubie Seniora, prowadzonym przez PKPS, korzystało 122 mieszkańców, z  pomocy finansowej PKPS 55 osób, z opieki domowej 96 starych i chorych. W mieście mieszkało 3970 ludzi w wieku poprodukcyjnym (dane z UM).  W całym województwie łomżyńskim nie było domu starców. Darowizna Wiktorii Kowalewskiej, pierwsza w regionie, wprowadziła rewolucyjną zmianę w kwestii opieki nad starszymi. W Łomży powstał pierwszy w województwie dom pomocy społecznej! Tworzył go ze współpracownikami dyrektor Marian Knopkiewicz. A warto przypomnieć, że w przekazanym  budynku mieszkało siedem rodzin, 23 osoby! Ówczesny prezydent miasta Wiesław Dębiński w kolejnych latach wykwaterowywał lokatorów. PKPS nie przerywał swojej działalności, w opuszczonych pomieszczeniach tworzył najpierw stołówkę z kuchnią i wydawał posiłki, a potem pokoje dla starszych podopiecznych. Dom był etapami remontowany, adoptowany i rozbudowywany. Otwarty został  19 lutego 1993 r. – Znam dolę ludzi starych i samotnych. Niech im służy ten dom – Wiktoria Kowalewska powtórzyła swoją decyzję w czasie otwarcia  Domu w obecności oficjalnych gości i ks. proboszcza Radzisława Ambroziaka. Kilka dni później zmarła.  Wiktoria Kowalewska była córką znanego i szanowanego w mieści budowniczego Bolesława Majewskiego. W 1925 r. wybudował pałac biskupi, w latach trzydziestych Dom Katolicki (obecnie budynek Szkół Katolickich), także kościół w Piątnicy. W 1933 r. sam wybudował kamienicę przy ulicy Sikorskiego 222. Wiktoria przed wojną miała wykształcenie średnie (a nie było to wówczas powszechne), pracowała jako pielęgniarka i instrumentariuszka oraz urzędniczka w Kasie Przemysłowej. Przed wojną wyszła za mąż za oficera policji Franciszka Kowalewskiego. Został zamordowany w Katyniu, o czym Wiktoria dowiedziała się dopiero po wojnie. Ona z dwiema małymi córkami uciekła z transportu na Sybir. Wywiezieni zostali jej rodzice i siostra. Po wojnie nie wyszła drugi raz za mąż. Spotkała ją jeszcze jedna tragedia. Jedna z córek z wnukiem zginęli w wypadku. Druga córka wyszła za mąż i zamieszkała w Szczecinie. Wiktoria Kowalewska w Łomży została sama. Do ostatnich dni życia była otoczona opieką pracowników Domu Pomocy Społecznej PKPS, który nosi jej imię. Każdego dnia, sprawując opiekę nad starymi i schorowanymi ludźmi, wypełnia testament Wiktorii Kowalewskiej.

Maria Tocka, Wiadomości Łomżyńskie 43