Roszkowski Antoni

Roszkowski Antoni (1894-1972), ks., proboszcz Katedry Łomżyńskiej. Urodził się 17 lutego 1894 r. we wsi Roszki Sączki, parafii Płonka Kościelna; syn Jana i Kamili z Falkowskich. W rodzinie były żywe tradycje narodowe i religijne. Akt urodzenia Antoniego spisano w języku urzędowym, to jest rosyjskim. Wieś Roszki Sączki znajduje się kilka kilometrów od Narwi, ta rzeka stanowiła granicę Królestwa Polskiego i Cesarstwa Rosyjskiego. Najbliższym miastem ze szkołą średnią była Łomża, do niej skierowano młodego ucznia. W 1912 r. ukończył on tę szkołę. Był to jedynie etap do osiągnięcia celu. Marzeniem wielu rodzin religijnego Podlasia stało się posiadanie księdza i zapewne z tym zamiarem rodzice wysłali Antoniego do szkoły średniej. Łomża i Płonka Kościelna należały wówczas do diecezji sejneńskiej. Po wakacjach Antoni udał się do seminarium w Sejnach. W 1915 r. ewakuowano w głąb Rosji, wkrótce seminarium zawiesiło swoją działalność. Po wojnie część terenu byłej diecezji sejneńskiej została włączona do Litwy i tam powstało seminarium duchowne, a w 1919 r. drugie seminarium w Łomży. Alumn Roszkowski udał się w międzyczasie do seminarium we Włocławku i po dwuletnim pobycie przyjął w 1917 r. w Łomży święcenia kapłańskie. Biskup Romuald Jałbrzykowski przeznaczył go na wikariusza do rodzinnej parafii Płonka Kościelna. Kończyła się wojna. Nowa diecezja łomżyńska starała się we własnym zakresie o kadry dla seminarium, dla kurii biskupiej i do specjalnych prac pozaparafialnych. W 1918 r. ks. Roszkowski udał się na dalsze studia teologii przy uniwersytecie warszawskim, w 1923 r. uzyskał tytuł magistra teologii, bezpośrednio potem wrócił do centrali diecezjalnej w Łomży. W latach 1923-1926 uczył religii w gimnazjum diecezjalnym Unitas w Łomży, w 1926-1929 wykładał w seminarium duchownym, w 1926-1939 był redaktorem. Biskup Romuald Jałbrzykowski w 1926 r. polecił ks. Wincentemu Bogackiemu uruchomić drukarnię diecezjalną z wydawnictwem taniej prasy i książki. Po nim funkcję dyrektora drukarni przejął ks. Antoni Roszkowski (1926-1939). Za jego rządów drukarnia diecezjalna osiągnęła swój największy rozwój. Rocznie drukowano kilkanaście czasopism ogólnodiecezjalnych (nie tylko dla diecezji łomżyńskiej), tyleż samo periodyków parafialnych. Pośród pism dla diecezji łomżyńskiej były: Wiadomości Kościelne Diecezji Łomżyńskiej, Elenchus cleri dioecesis lomzensis, Sprawa Katolicka, Życie i Praca, Akcja Katolicka Diecezji Łomżyńskiej, Sprawozdania Związku Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej w Łomży, Dzieła Misyjne w Diecezji Łomżyńskiej, Już Świta. Ks. Roszkowski wydawał urzędowe pismo „Wiadomości Kościelne Diecezji Łomżyńskiej”, miesięcznik; w 1929 r. pismo przyjęło nazwę „Rozporządzenia Urzędowe Kurii Biskupiej Łomżyńskiej”, a w 1933 r. „Rozporządzenia Urzędowe Łomżyńskiej Kurii Diecezjalnej” (14 stron, format 15-23). Pismo było adresowane do duchowieństwa, zawierało listy pasterskie i okólniki władz kościelnych, zmiany osób duchownych na parafiach itp. Czasopismem religijnym przeznaczonym dla wiernych diecezji było „Życie i Praca” (6-16 stron, format 32-47 lub 23-31), ukazujące się w latach 1924-1935. Początkowo pojawiało się dwa razy w tygodniu, a od numeru 59. z 1926 r. raz w tygodniu. Wydawcą czasopisma był Związek Kapłanów „Unitas”, a odpowiedzialnymi – z jego ramienia – za wydawanie księża: Michał Piaszczyński (1924), Wincenty Bogacki (1925), Antoni Roszkowski (1925-1935). Funkcje redaktorów pełnili kolejno: ks. W. Bogacki (1924-1926), ks. A. Roszkowski (1926-1935) i Jan Bronowicz (1927-1934). Czasopismo podejmowało szeroki wachlarz spraw kościelnych, jak i społecznych Obok informacji z życia Kościoła zamieszczano wiadomości o pracy w samorządzie gminnym i miejskim oraz dotyczące rolnictwa, gospodarstw, kółek rolniczych, szkolnictwa, przemysłu i handlu. Czytelnicy mogli znaleźć też artykuły o treści politycznej, nierzadko krytyczne wobec władzy państwowej, co wzmagało niechęć władzy do tego periodyku. W 1935 r. na polecenie prokuratora sądu okręgowego w Łomży tygodnik został zawieszony. Uzasadnieniem tej decyzji było zamieszczenie w nim artykułu „Jak się zwalcza biskupa katolickiego; oszczerstwa i fakty”, który, według sądu, „wymierzony był przeciwko władzy państwowej”. Kontynuacją „Życia i Pracy” była „Sprawa Katolicka”, wychodząca w latach 1935-1939. Redakcją i wydawaniem zajmował się początkowo ks. Bolesław Waldman, a od 1936 r. ks. A. Roszkowski. W tygodniku omawiano wydarzenia kościelne na terenie diecezji, w kraju i za granicą, podawano wiadomości polityczne i pouczenia rolnicze, był też kącik dziecinny i drobne ogłoszenia. Periodyk ten, podobnie jak „Życie i Praca”, ukazywał się w nakładzie dochodzącym nawet do 9-10 tys. egzemplarzy. Księża zamawiali po kilkadziesiąt egzemplarzy i rozprowadzali wśród swoich parafian przy kościele, bądź w kancelarii. W 1936 r. ks. Roszkowski rozpoczął druk książek w ramach tzw. „Biblioteki Dobrych Książek”. Co miesiąc wychodził z drukarni jeden tom, średnio o dwustu stronach, formatu 13-19, w cenie 1 zł., w oprawie 1,60 zł. Do druku książek używano starych maszyn i czcionek. Autorami byli przeważnie dawni pisarze polscy. Były to opowiadania i powieści dostępne dla ludzi prostych i średnio wykształconych, lekkie i przyjemne w czytaniu, z wydźwiękiem moralnym. Zachęcały do miłowania Ojczyzny, wzajemnej życzliwości, religijnego życia, a przestrzegały przed ateizmem w sąsiednich krajach, poruszały problem żydowski. Książki były wyjątkowo tanie w porównaniu do innych wydawnictw. Księża i organizacje katolicko-społeczne kupowali je do swoich bibliotek i czytelni, także poza teren diecezji łomżyńskiej. Na czas wojny 1939-1944 ks. Roszkowski przeniósł się do wiejskiej parafii Chlebiotki, pracował tam jako proboszcz. W 1945 r. ks. Roszkowski został proboszczem parafii w Jedwabnem, a od 1952 r. do śmierci – proboszczem parafii w Łomży. Równocześnie przez kilka lat prowadził wykłady w seminarium duchownym, a przez kilkanaście lat dzielił się swoim doświadczeniem duszpasterskim z alumnami starszych lat. W latach 1951-1972 był wikariuszem generalnym biskupów Czesława Falkowskiego i Mikołaja Sasinowskiego. W dowód uznania swojej pracy otrzymał godności kościelne: kanonika kapituły sejneńskiej, kanonika a potem prałata kapituły łomżyńskiej, infułata papieskiego. Każdego dnia rano i wieczorem zasiadał do konfesjonału, w niedziele i święta włączał się w kolejność odprawiania nabożeństw, głosił płomienne kazania patriotyczne, na równi z wikariuszami udzielał sakramentów, grzebał umarłych, chodził po kolędzie; spełniał swoje obowiązki proboszczowskie. Za jego pobytu przeprowadzono remont katedry. Nabył plac na przedmieściu Łomży, w Łomżycy, chciał zbudować tam kościół. Marzył i czynił staranie o odbudowę kościoła pod wezwaniem św. Wawrzyńca w Starej Łomży. W ówczesnej sytuacji politycznej okazało się to jednak niemożliwe. Charakterystyczną cechą ks. Roszkowskiego były małe wymagania osobiste. Ubierał się i mieszkał skromnie. Jego przyjaciel poradził mu udać się do krawca, sutanna była podniszczona i nie posiadał futra. Wymówił się od pójścia brakiem pieniędzy. Wreszcie uległ namowom, ale opłacał krawca ratami przez kilka miesięcy. W testamencie zapisał wszystkie swoje oszczędności na mający się budować kościół w Łomży, nie uwzględnił nawet potrzeb rodzonej i samotnej siostry. Dopiero kuria biskupia zezwoliła jej pozostać w zajmowanym pokoju i przeznaczyła pewną sumę pieniędzy na utrzymanie. Ks. Roszkowski swoich pieniędzy nie uważał za własne, mówił, że co wyszło z kościoła, winno do kościoła wrócić. Z pieniędzy brał jedynie na konieczne wydatki, resztę oddawał na remont katedry i na inne cele kościelne. W obcowaniu z duchowieństwem i parafianami okazywał bezpośredniość i jakby pewną nieśmiałość. Mimo to był nieustępliwy w sprawach zasadniczych, w tym z władzami komunistycznymi. Umarł 21 października 1972 r. na wylew, został pochowany na cmentarzu parafialnym w Łomży. (Wiadomości Łomżyńskie”, nr 32)