Boszko Antoni

Boszko Antoni (1942- 2001), ks. infułat, proboszcz Katedry Łomżyńskiej przyszedł na świat na przełomie maja i czerwca w 1942 roku w Kamiennej Starej – wiosce liczącej niespełna 300 dusz, należącej do parafii Dąbrowa Białostocka w dawnej Archidiecezji Wileńskiej, obecnie – Białostockiej. Rodzina twierdzi, że był to 26 dzień maja, w aktach „stoi” 6 czerwca. Antoni był trzecią pociechą Leokadii z domu Masłowskiej i Albina Boszko. Po Szkole Podstawowej w Nowej Kamiennej zameldował się w Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Konopnickiej w Suwałkach. – Lubiłem i bardzo dużo czasu poświęcałem na sport. Proponowano mi akademię medyczną i akademię wychowania fizycznego, ze względu właśnie na moje osiągnięcia sportowe i możliwości ich wzrostu – parę razy byłem na mistrzostwach Polski w siatkówce i lekkoatletyce, zdobyłem też tytuł mistrza województwa białostockiego w rzucie dyskiem w 1960 r. – wspominał po latach.

Po maturze w czerwcu 1960 roku otrzymał świadectwo dojrzałości i wkrótce potem, 8 sierpnia, 18-latek Antoni pisze podanie o przyjęcie do Wyższego Seminarium Duchownego w Łomży: „Według rozkazu głosu Bożego, który tak głośno przemawia we mnie, chciałbym bardzo kontynuować naukę w Wyższym Seminarium Duchownym w Łomży, aby potem życie swe poświęcić uczciwej i odpowiedzialnej pracy kapłańskiej”. 13 listopada 1962 roku, na III roku studiów otrzymał sutannę, a po pół roku – niższe święcenia: ostiariat i lektorat. Posługa egzorcystatu i akolitatu nastąpiła 16 lutego 1964 roku. 14 marca 1965 biskup Czesław Falkowski wyświęcił Go na diakona, a po roku – w Katedrze Łomżyńskiej – neoprezbiter Antoni Boszko po raz pierwszy uczestniczył w koncelebrze. 16 sierpnia 1966 roku rozpoczęła się kapłańska posługa młodziutkiego księdza Antoniego. Skierowany został do Bakałarzewa, gdzie stawił się w pracy 20 sierpnia. Po dwóch latach, 6 lipca 1968 roku rozpoczyna pracę w Śniadowie. Z obowiązków wikariusza zwolniony został po kolejnych czterech latach w związku z rozpoczęciem studiów w Akademii Teologii Katolickiej. Zostaje duszpasterzem akademickim młodzieży diecezji łomżyńskiej, studiującej w Warszawie. 30 czerwca 1973 roku zostaje magistrem teologii w zakresie homiletyki z wynikiem bardzo dobrym. Idzie za ciosem – pisze prosbę do bpa Mikołaja Sasinowskiego o skierowanie na doktorat do Rzymu. Zgodę wyraził sam kardynał Stefan Wyszyński – Prymas Polski. Cóż z tego, kiedy władze państwowe odmówiły mu paszportu… Zmieniły zdanie dopiero po długich pertaktacjach… Ksiądz doktor Antoni Boszko po powrocie z Rzymu 1 września 1978 roku został profesorem Wyższego Seminarium Duchownego i notariuszem Kurii i Sądu Biskupiego. Redaguje „Rozporządzenia Urzędowe Łomżyńskiej Kurii Diecezjalnej”, jest korespondentem Biura Prasowego Sekretariatu Episkopatu Polski a także Diecezjalnym Referentem do spraw Środków Społecznego Przekazu. 1 września biskup Juliusz Paetz powierza ks. dr. Antoniemu Boszko urząd rektora Wyższego Seminarium Duchownego, a w maju 1983 r. ks. rektor został członkiem Komitetu Roku Jubileuszowego i przewodniczącym diecezjalnego Komitetu Organizacyjnego Udziału Diecezji Łomżyńskiej w II Pielgrzymce Ojca Św. Jana Pawła II do Ojczyzny. 26 listopada Jan Paweł II mianował ks. Boszko swoim kapelanem. 27 maja 1989 r. ks. Antoni Boszko – z woli Biskupa Łomżyńskiego – zostaje Kanonikiem Gremialnym Kapituły Katedralnej Łomżyńskiej. 24 września 1991 r. otrzymał podziękowanie za wieloletnie kierowanie WSD. Został dyrektorem Zaocznego Studium Katechetycznego, a zaraz potem – także dyrektorem Studium Licencjackiego Księży w Łomży. Po raz kolejny wszedł w skład Kolegium Konsultorów Diecezji Łomżyńskiej.
20 maja 1992 r. bp Juliusz Paetz mianował księdza Antoniego Wikariuszem Biskupim ds. stałej formacji kapłanów oraz duszpasterstwa powołań, a 29 czerwca – delegatem koordynatorem prac II Synodu Plenarnego na terenie Diecezji Łomżyńskiej. 8 czerwca 1994 r. zostaje wikariuszem generalnym i przewodniczącym wydziału duszpasterstwa ogólnego łomżyńskiej Kurii Diecezjalnej.
15 marca 1995 r. na sesji I Synodu Diecezji Łomżyńskiej, ks. Antoni zostaje wiceprzewodniczącymn Komisji Głównej Synodu, a 24 maja – Prałatem Archidiakonem Kapituły Katedralnej Łomżyńskiej. 24 maja 1997 roku bp Stanisław Stefanek mianował ks. Antoniego przewodniczącym wydziału duchowieństwa i instytutów życia konsekrowanego. 1 lipca 1998 roku ks. Antoni Boszko został proboszczem parafii pr. św. Michała Archanioła w Łomży i dziekanem Dekanatu Katedralnego. W okolicznościowym piśmie, ordynariusz diecezji napisał min.: „Pracy duszpastersko-administracyjnej Księdza Prałata w parafii katedralnej w Łomży towarzyszą moje najlepsze życzenia, modlitwa i pasterskie błogosławieństwo”. – Ksiądz infułat Antoni Boszko był kapłanem głębokiej wiary, rozmodlenia i niezwykłej cierpliwości w cierpieniu, człowiekiem o wszechstronnych zdolnościach teologicznych, lingwistycznych i muzycznych. Miał poczucie zdrowego humoru i szczególnej inteligencji – wspominał ks. infułat dr Jan Sołowianiuk.
Już wówczas jednak zmagał się z ciężką chorobą. 30 maja 1998 r. stwierdzono u niego guza na płucu. Po operacji wyjechał na leczenie do rodziny w Stanach Zjednoczonych. Przebywał w polskiej parafii Matki Boskiej Częstochowskiej na Brooklynie w Nowym Jorku. Słał stamtąd do swoich parafian listy, zapewniające o modlitwie i wierności. 29 stycznia 1999 roku, papież Jan Paweł II, który modli się też w intencji dobrze znanego sobie kapłana z Łomży, mianuje go Protonotariuszem Apostolskim. Niestety, z Nowego Jorku nie płyną pomyślne wieści. Postępująca choroba zmusza księdza Infułata do złożenia rezygnacji z pełnionych funkcji. Biskup Stanisław Stefanek przyjmując ją, podkreśla „długoletnią pracę na wielu odpowiedzialnych stanowiskach diecezjalnych, wykonywaną z ogromna gorliwością i zaangażowaniem”. Ksiądz Antoni umierał w czasie, gdy w łomżyńskiej katedrze rozkołysały się dzwony na „Anioł Pański”. Był Wielki Wtorek, 10 kwietnia 2001 r. 19 kwietnia spoczął na zabytkowym cmentarzu w Łomży. W swoim testamencie ks. Infułat Antoni Boszko pisze min.: „Miłosierny Boże – roztrwoniłem tyle Twoich darów. Boję się wymieniać moje słabości i grzechy, za które życia nie starczyło, by Cię przepraszać. By ustrzec się „pokornej” pychy, klękam przed Tobą z celnikiem i synem marnotrawnym i wołam tak jak mnie w dzieciństwie nauczyła moja Matka: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu!”… Przepraszam też wszystkich, którym sprawiłem przykrość, wyrządziłem krzywdę, a nawet nieświadomie obraziłem – proszę o wyboczenie i modlitwę. Pragnę oczekiwać powszechnego zmartwychwstania ciał na (starym) cmentarzu parafialnym w Łomży (jeśli to możliwe – przy grobach kapłańskich). (…) A wszystkim, których znałem i kochałem mówię jeszcze raz: dziękuję, przepraszam, proszę o modlitwę i do zobaczenia – mam nadzieję – w Domu naszego Miłosiernego i najlepszego ojca. „Jesu, in Te confidio” – ks. Antoni Boszko”.