Polewaczyk Helena

Polewaczyk Helena  – zasłużona nauczycielka, przewodniczące Sekcji Emerytów Związku Nauczycielstwa Polskiego w Łomży. Urodziła się 21.08.1939 r. na Ziemi Kurpiowskiej, we wsi Łyse.  Rodzice utrzymywali rodzinę z 10-ha gospodarstwa rolnego. W październiku 1944 r. Niemcy zabrali Ojca, ponieważ znaleźli ukryty na polu kawałek mięsa. Nie wrócił już do domu. Prawdopodobnie zmarł w Sudetach z przeziębienia i wycieńczenia – miał odmrożone ręce i nogi. Mama sama wychowywała sześcioro dzieci. Tylko Hewlena uzyskała wykształcenie. Kiedy mama poszła zapisać ją do szkoły, nauczycielka p. Natalia Surówka (spoczywa na cmentarzu w Łysych) zdecydowała o przyjęciu jej  do klasy II. Dlatego Szkołę Podstawową w Łysych – wówczas 7 klas, ukończyła mając 13 lat. Kierownik szkoły p. Drzewiecki zmobilizował Mamusię i Helenę, aby zdawać egzamin do Liceum Pedagogicznego w Łomży. Do Łomży dostała się kolejką wąskotorową (ciuchcią). Dojechała do Nowogrodu. Nie było jeszcze mostu na Narwi (zniszczono go w czasie wojny). Pasażerów kolejki przewieziono łódką (bardzo się wtedy bała) i następnie znowu kolejką dostała się do Łomży.  Egzamin w Łomży zdała, nie przyjęto jej jednak z braku miejsc, ale skierowano do Liceum Pedagogicznego w Białymstoku. Pierwsza tak daleka podróż była dla niej bardzo trudna. Jechała też wąskotorówką najpierw do Myszyńca, potem do Ostrołęki i dopiero pociągiem do Białegostoku. Przez 4 lata nauki w Liceum Pedagogicznym otrzymywała stypendium, co umożliwiło naukę. Swoje liceum wspomina z sentymentem. Pierwszą przeprowadzoną lekcję w  kl. I Szkoły Ćwiczeń pamięta do dziś, ma to zapisane w swoim pamiętniku (27 XI 1954 r. z uwagą: „z lekcji byłam zadowolona”). Po maturze w 1955 r. z nakazem pracy zgłosiła się do Wydziału Oświaty w Łomży. Ówczesny Inspektor p. Tadeusz Trembiński skierował ją do Szkoły Podstawowej w Miastkowie. Tam pod troskliwym okiem kierownika szkoły p. Antoniny Zach, a potem p. Eugeniusza Nalewajko zdobyła doświadczenie w pracy pedagogicznej i wychowawczej. W pierwszym roku pracy uczeń kl. VII był jej rówieśnikiem (17 lat).  Po 2 latach pracy wyszła za mąż. W sierpniu 1957 r. wzięli ślub, a w październiku świeżo poślubiony Stanisław został powołany do czynnej służby wojskowej na 2 lata. W 1959 r. powiększyła się rodzina o kochaną córkę Elżbietę. W Miastkowie mieszkaliśmy w wynajętym pokoju. Mimo ciasnoty, niewygody czuliśmy się jak w rodzinie. Mąż wtedy pracował w Łomży, ale był słaby dojazd (mało autobusów) i dlatego szukali lepszych warunków życia. Przez następne 2 lata Helena Polewaczyk pracowała w Szkole Podstawowej w Rogienicach, a mąż dojeżdżał do Łomży. Mieszkanie znajdowało się w szkole, również małe, bez kuchni. Wiosną 1962 r. jako członkowie Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej otrzymali pierwsze samodzielne mieszkanie 2- pokojowe z kuchnią, ogrzewane piecami, przy ul. Senatorskiej. 1 IX 1962 r. Helena Polewczyk rozpoczęła pracę w Łomży w Szkole Podstawowej Nr 5. W listopadzie urodziła syna Bogusława. W 1966 r. rodzina powiększyła się o syna Krzysztofa. Od 1964 r. pracowała w Szkole Podstawowej Nr 4 z krótką przerwą, kiedy przez 2 lata pełniła funkcję zastępcy inspektora w Wydziale Oświaty w Łomży. Praca w „Czwórce” – jak mówi –  była dla niej zaszczytem. Była to szkoła nowa – pomnik 1000- lecia im. XX- lecia Polski Ludowej. Była szkołą wiodącą wówczas dobrze wyposażoną, pod wspaniałym kierownictwem p. Zofii Napiórkowskiej i jej zastępców: p. Mariana Jaśkowca, a później p. Zygmunta Boryszewskiego. Starała się godzić rolę matki, żony i nauczycielki. Pracując przez cały czas podnosiła kwalifikacje zawodowe. W 1962 r. ukończyła 3- letnie Studium Nauczycielskie kierunek geografia w Warszawie, w 1974 r. – Wyższą Szkołę Nauczycielską w Kielcach, zaś tytuł magistra geografii uzyskała na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu w 1977 r. Studia to również czas przyjaźni koleżeńskich. Dziś już po ponad 30 latach dzwonią do siebie, odwiedzają się, mimo że każda z nich żyje w innym krańcu Polski.  Ucząc młodzież geografii organizowała wiele wycieczek krajoznawczych po kraju i regionie, prowadziła obozy wędrowne. Były również konkursy wiedzy o naszym mieście. Zawsze starała się kształtować młodzieży zainteresowania turystyczne, ukazywać piękno i rozwój naszego kraju, regionu i miasta. Rozwijała uczucia patriotyczne do takiej Polski, jaka wówczas była. Przez wiele lat była opiekunem Szkolnego Koła Turystyczno-Krajoznawczego (SKKT) w Szkole Podstawowej Nr 4. Dziś wielu jej uczniów, obecnie dorosłych ludzi, to zapaleni turyści. Była kierownikiem Ośrodka Metodycznego Geografii w Łomży. Dzieliła się doświadczeniem, służyła radą i pomocą młodym nauczycielom. W Szkole Podstawowej Nr 4 zorganizowała nowoczesną pracownię geograficzną, która służy młodzieży do dziś. Wiele lekcji przeprowadziła w ogródku geograficznym. Zawsze miło i serdecznie wspomina pracę zawodową, wspaniałą organizatorkę pracy w szkole – wieloletniego dyrektora p. Zofię Napiórkowską. Z niektórymi koleżankami przyjaźń z czasu pracy przetrwała do dziś. Z ogromnym sentymentem wspomina nieżyjące już dziś koleżanki: Antoninę Ejtminowicz i Stanisławę Karpińską.  Obie starsze koleżanki były dla niej wzorem nauczyciela i człowieka. Przez ponad 30 lat była wychowawcą wielu klas i wielu uczniów. Za wieloletnią pracę pedagogiczną, wychowawczą i związkową otrzymała wiele nagród i odznaczeń, m.in. Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Złotą Odznakę ZNP, Medal „Za Szczególne Zasługi dla ZNP”, Honorowa Odznaka PTTK. W 1985 r., po 30 latach pracy przeszła na emeryturę. Jeszcze przez 6 lat pracowała, ucząc geografii w niepełnym wymiarze godzin. W 1992 r. spotkała ją i jej rodzinę tragedia – nieuleczalna choroba (rak trzustki), zabrała Męża i Ojca. Do dziś odczuwają boleśnie jego brak. Od pierwszego dnia pracy do dziś jest członkiem ZNP. Będąc na emeryturze zaangażowała się w pracę społeczną. Włączyła się do pracy w Oddziałowej Sekcji Emerytów ZNP w Łomży. Najpierw była jej aktywnym członkiem, a funkcję przewodniczącej sekcji pełnię już piątą 4- letnią kadencję.  Stara się organizować pracę Sekcji dla dobra wszystkich jej członków. Atmosfera jest zawsze miła, serdeczna, pomagają sobie nawzajem. Na spotkaniach dzielą się troskami i radościami. Chorych odwiedzają w szpitalu lub w domu. Spotkania odbywają się w każdą środę tygodnia o godz. 1600 w Klubie Seniora ZNP. Co drugą środę jest herbatka imieninowa przygotowywana przez 4 osoby. Odchodzących do wieczności żegnają wieńcem i serdecznymi słowami. Założona jest Księga Zmarłych – członków naszej Sekcji. Organizują spotkania w Dniu Święta Edukacji Narodowej, ciągle czują się nauczycielami. Wspólnie cieszą się podczas uroczystych Wigilii. Dzielenie się opłatkiem i śpiewanie kolęd na długo pozostaje w naszych sercach. Organizują również wycieczki, spotkania przy ognisku.  Prowadzą dyskusje na interesujące nas tematy związkowe, oświatowe lub dotyczące życia gospodarczego i politycznego w kraju i w naszym mieście. Aktywnie uczestniczą w kampaniach wyborczych. Wspólnie z wszystkimi chętnymi emerytami zdobywają i poszerzają wiedzę z różnych dziedzin życia na Uniwersytecie Złotego Wieku przy (UZW) przy Wyższej Szkole Agrobiznesu (WSA). Chętnie oddaje się pracy działkowej w Ogrodzie Pracowniczym im Jakuba Wagi. Spędza tam każdą wolną chwilę. Praca daje jej nie tylko radość, ale i zdrowie. Często jest to miejsce spotkań koleżanek i sąsiadów działkowców. Ma wielu serdecznych przyjaciół, zawsze w potrzebie może na nich liczyć i sama siebie stawia do dyspozycji potrzebujących.